Radawnicka przetwórnia mięsa rodzeństwa Joanny, Iwony Łoboda i Zbigniewa Wiśniewskiego zdominowała rynek handlu mięsem i wędlinami na naszym terenie. „Połączyliśmy tradycję z młodością” – mówi Zbigniew Wiśniewski, współwłaściciel przetwórni, podając krótką receptę na sukces.

Masarnia Wiśniewskich to jeden z niewielu zakładów przetwórczych na terenie powiatu (jedyna masarnia), który dostosowany jest do wymogów Unii Europejskiej. „Cały czas wdrażamy unijne procedury, jednak śpimy spokojnie, nic nas już nie zaskoczy” – opowiada Joanna Łoboda, wspominając, że już w momencie kupna zakładu uświadomiono jej i bratu, że jeśli chcą prowadzić masarniczy interes muszą zakład całkowicie zmodernizować. „ Z tą świadomością działaliśmy przez cztery lata przygotowując się pomału do modernizacji. Dwa lata temu rozpoczęliśmy prace, które tak naprawdę zakończyliśmy na początku czerwca 2004. Ale dziś ta masarnia nie ma sobie równych w najbliższej okolicy i najważniejsze, że nasze wyroby możemy sprzedawać wszędzie, w każdym sklepie” - mówi z zadowoleniem